W sobotni wieczór w PreZero Arenie w Gliwicach doszło do wydarzeń, które zszokowały cały świat MMA. Debiutant KSW Eddie Hall w zaledwie 30 sekund powalił doświadczonego Mariusza Pudzianowskiego, doprowadzając do trzeciej porażki z rzędu “Dominatora”. Brytyjczyk, choć miał wiele powodów do radości po opuszczeniu oktagonu, za triumf nad Polakiem musiał słono zapłacić. Jak donosi "The Sun”, 37-latek skończył ze złamaną ręką.