Całe Włochy czekają na zwycięstwo Jasmine Paolini w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Do pokonania została jej tylko i aż Coco Gauff w finale. Polscy kibice w takiej sytuacji zapewne w większości trzymaliby kciuki za sympatyczną Włoszkę polskiego pochodzenia, jednak tym razem jej mecz ma dodatkowy wymiar. Jeśli Paolini wygra finał, zepchnie Igę Świątek na piąte miejsce w rankingu WTA i ma to o wiele większe znaczenie niż spadek np. z trzeciej lokaty na czwartą. Dlaczego? Już tłumaczymy.