Erling Haaland po raz kolejny udowadnia, że jego drugą pasją po piłce nożnej jest motoryzacja. Chociaż w swoim garażu posiada imponującą i przede wszystkim bardzo drogą kolekcję, nadal ochoczo kupuje kolejne limitowane samochody. Na kolejny egzemplarz, warty 250 tys. funtów, musiał pracować zaledwie dwa dni.